Rozmowa z senatorem Ryszardem Góreckim

BARDZO ŹLE SIĘ STAŁO

- Głównym punktem kampanii wyborczej PO w Szczytnie cztery lata temu była zapowiedź powołania tu filii UWM. Rzeczywiście tak się stało, ale bardzo szybko została ona zlikwidowana. Pan ten temat pilotował. Czy sprawy musiały tak się potoczyć?

- To prawda, że jako ówczesny rektor UWM pilotowałem ten temat, współpracując z przedstawicielami różnych opcji. Pozyskaliśmy piękny obiekt i bardzo źle się stało, że moi następcy nie potrafili z tego skorzystać. Gdyby lepiej współpracowali z lokalnymi władzami, filia istniałaby do dziś. Wystarczyło tylko to przedsięwzięcie wesprzeć finansowo.

- Przeszkodą był też zły dobór kierunków.

- Można było tu dobrać odpowiednie kierunki. Np. otworzyć filię wydziału humanistycznego w obszarze nauk społecznych.

- W powiecie szczycieńskim podczas ostatnich wyborów notowania PO były aż o 6% niższe niż w całym okręgu. Z czego to wynika?

- Wyniki w powiecie szczycieńskim nie odbiegają od średniej krajowej, więc trudno tutaj mówić o jakimś osłabieniu Platformy. Tradycyjnie od wielu, wielu lat dobre notowania ma też tutaj nasz koalicjant.

- A czy przyczyną nie jest to, że działacze lokalnej Platformy uaktywniają się dopiero tuż przed wyborami, przy sporządzaniu list wyborczych?

- Staramy się wzmocnić pozycję PO w Szczytnie, czego dowodzi otwarcie dziś nowego biura senatorskiego, poselskiego i, co bardzo istotne, szczycieńskiego radnego wojewódzkiego Bogdana Kalinowskiego.

Rozmawiał: Andrzej Olszewski