Trwa finałowy etap IV edycji Plebiscytu na Supersołtysa Czytelników „Kurka Mazurskiego”. Spośród piętnaściorga kandydatów wybiorą oni swojego faworyta. Na kupony ze zgłoszeniami czekamy do piątku 3 czerwca, a na razie prezentujemy finalistki naszej zabawy z gminy Jedwabno. Są to dwie panie Marianny – Szydlik z Kota i Barańska z Szuci.

MARIANNA BARAŃSKA, Szuć

Dwie panie Marianny

W finale plebiscytu bierze udział już po raz trzeci. Dwa lata temu, dzięki głosom mieszkańców, zajęła w nim drugie miejsce. W tym roku została wybrana na trzecią kadencję sołtysowania. Pani Marianna jest mężatką, ma troje dorosłych dzieci. Dochowała się też pięciu wnuczek. Wraz z małżonkiem prowadzi 60-hektarowe gospodarstwo nastawione na hodowlę krów. W minionym roku, dzięki środkom z Funduszu Sołeckiego, w Szuci powstała scena. Obecnie w wiejskiej świetlicy trwają prace związane z montażem elektryki. We wsi, za sprawą zaangażowania sołtys oraz mieszkańców, od kilku lat organizowana jest cykliczna letnia impreza Dni Szuci, a także majówki, zabawy dla dzieci, święto ziemniaka. Pod koniec maja odbędzie się tu również zlot starych samochodów. Większość czasu pani Mariannie pochłaniają sprawy sołectwa. W wolnych chwilach lubi zbierać grzyby i zajmować się inwentarzem. Jak przyznaje, nie ma serca do typowo kobiecych zajęć, takich jak np. robienie na drutach.

MARIANNA SZYDLIK, Kot

Sołtysem jest już czwartą kadencję, ale w plebiscycie bierze udział po raz pierwszy. Mężatka, mama czworga dorosłych dzieci. Z wykształcenia ekonomistka, ale nie pracuje w tym zawodzie. W sezonie letnim dorabia w sklepie. W poprzedniej kadencji była wiceprzewodniczącą Rady Gminy Jedwabno, jednak w ostatnich wyborach nie wystartowała. Najbardziej jako sołtys jest dumna z tego, że w Kocie powstał pierwszy w gminie wzorcowy plac zabaw dla dzieci wybudowany dzięki środkom z Funduszu Wspomagania Wsi oraz datków sponsorów. Stało się to zanim wprowadzono Fundusz Sołecki. - Takiego placu zabaw nie miało nawet Jedwabno. Dopiero później zaczęto je budować w innych wsiach – nie kryje satysfakcji pani sołtys. Pani Marianna była jedną z inicjatorek powołania miejscowego stowarzyszenia, którego jest skarbniczką. Teraz wraz z mieszkańcami stara się o odzyskanie dawnej remizy i przekształcenie jej w świetlicę. - Obecnie wszystko jest już na dobrej drodze i wygląda na to, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy uda się nam to marzenie spełnić – mówi Marianna Szydlik. Gorzej wygląda sprawa z naprawą drogi gminnej w kierunku Małgi. Choć mieszkańcy od dawna upominają się o jej remont, wciąż brakuje na to funduszy. Hobby sołtys to czytanie. Najbardziej lubi książki historyczne. Dawniej robiła też na drutach, ale przyznaje, że obecnie brak jej na to czasu.

(ew)