KARA ZA ZACHŁANNOŚĆ

W środę 9 maja w jednym ze szczycieńskich marketów 53-letnia kobieta ukradła dwie butelki markowego alkoholu.

Zatrzymała ją ochrona sklepu, która powiadomiła o zdarzeniu policję. Kiedy na miejsce przyjechali funkcjonariusze, sprawczyni narzekała na złe samopoczucie i bóle brzucha. Jak się okazało, był to skutek nadmiernego spożycia wyskokowego trunku. Kobieta, jeszcze przed przyjazdem policji, stwierdziła, że nie po to ukradła alkohol, żeby go oddawać i … duszkiem wypiła solidny łyk procentowego napoju. Gatunkowa wódka, którą spożyła, była na tyle mocna, że po gwałtownym spożyciu zaszkodziła 53-latce. Załoga karetki pogotowia zadecydowała o zabraniu kobiety na obserwację do szpitala. - Taki przebieg interwencji nie wpłynie na złagodzenie postępowania karnego wobec 53-latki. Policjanci skierują do sądu wniosek o jej ukaranie za kradzież sklepową – informuje podkom. Ewa Szczepanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie.

WYPADEK ZA LEMANAMI

W sobotę 12 maja na trasie Lemany – Wałpusz kierująca toyotą yaris 66-latka wjechała do przydrożnego rowu. Wraz z nią podróżował jeszcze 48-letni pasażer. Kobieta nie miała widocznych obrażeń, ale uskarżała na się ból nogi i klatki piersiowej. Załoga karetki pogotowia zabrała ją do szpitala. Pasażer bez poważniejszych urazów pozostał na miejscu zdarzenia.

WYBUCHOWY ZBIORNIK

W środę 9 maja strażacy otrzymali zgłoszenie o tym, że znajdujący się na polu w Leleszkach zbiornik na gnojowicę zwiększył swoją objętość i może grozić wybuchem. Po przybyciu na miejsce ratownicy otworzyli zawór spustowy, zapobiegając ewentualnej eksplozji. Właściciel zbiornika zapewniał, że był on atestowany.

ODPOWIE ZA ZNISZCZENIE MIENIA

W środowe popołudnie 9 maja 22-letni mieszkaniec Wielbarka wszedł na posesję sąsiada i rzucił kamieniem w stojące tam volvo. Zaskoczony sytuacją sąsiad wezwał policję. Okazało się, że wandal był pod wpływem alkoholu. W organizmie miał prawie półtora promila procentowego trunku. Chłopak został zatrzymany w policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Jeśli sąd uzna go winnym, grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

PRZEŻYŁ DZIĘKI CZUJNYM SĄSIADOM

Zwykła ludzka wrażliwość i troska o drugiego człowieka mogą uratować komuś życie. Taka sytuacja miała miejsce w niedzielę 13 maja w Janowie. Przed południem policjanci zostali powiadomienie o tym, że starszy i mieszkający samotnie 78-letni mężczyzna od dłuższego czasu nie wychodzi z domu. Sąsiedzi, którzy znali jego zwyczaje, poczuli się zaniepokojeni. Policjanci, nie mogąc dostać się do mieszkania, wezwali na pomoc strażaków. Ci, przy użyciu specjalistycznego sprzętu, przez okno balkonowe weszli do środka. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili. Starszy mężczyzna leżał na podłodze w przedpokoju. - Był nieprzytomny, ale miał zachowane funkcje życiowe – relacjonuje bryg. Grzegorz Rybaczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. Pierwszej pomocy mężczyźnie udzielili strażacy, którzy udrożnili mu drogi oddechowe. Następnie przekazali go załodze karetki pogotowia. 78-latek został przetransportowany do szpitala.

POTRĄCIŁ ROWERZYSTĘ I UCIEKŁ

W sobotę 12 maja po północy w Orzynach doszło do potrącenia rowerzysty. Poszkodowany 29-latek uskarżał się na ból głowy i szczęki. Sprawca potrącenia odjechał z miejsca zdarzenia. Pierwszej pomocy rowerzyście udzielili strażacy, którzy następnie przekazali go zespołowi ratownictwa medycznego. Mężczyzna trafił do szpitala.

ZMYŚLIŁ, ŻE SYN UKRADŁ MU CIĄGNIK

W czwartek 10 maja policjanci zostali wezwani do jednego z gospodarstw rolnych na terenie gminy Szczytno. Przybyli na wezwanie 52-latka, który powiadomił ich, że jego 22-letni syn ukradł mu ciągnik. Funkcjonariusze szybko zorientowali się, że nie doszło do żadnej kradzieży. Faktyczny przebieg zdarzeń wyglądał tak, że 22-latek na prośbę i za zgodą matki wziął ciągnik, aby wykonać niezbędne prace w polu. Nie było go kilka godzin, ale po powrocie odstawił sprzęt rolniczy na miejsce. 52-latek nie potrafił sensownie wytłumaczyć policjantom powodów ich wezwania. Być może utrudniał mu to fakt, że znajdował się pod wpływem alkoholu. Za wprowadzenie w błąd i wezwanie stróżów prawa na bezpodstawną interwencję, mężczyzna odpowie przed sądem.

POLICYJNY POŚCIG ZA GDAŃSZCZANINEM

W miniony weekend w Świętajnie kierujący osobowym oplem 29-latek nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Na widok funkcjonariuszy przyspieszył i z impetem z drogi asfaltowej wjechał w leśny dukt. Policjanci ruszyli w pościg, który nie trwał długo. Po zatrzymaniu mieszkaniec Gdańska przyznał, że wystraszył się kontroli, bo jeździ bez wymaganych uprawnień. Teraz mężczyzna, który czasowo przebywa w naszym powiecie, oprócz uiszczenia mandatu karnego za jazdę bez uprawnień, odpowie przed sądem za niewykonanie poleceń zatrzymania auta.

oprac. (ew)