Z dwumiesięcznym poślizgiem zakończyła się przebudowa ulicy Targowej. - Po zakończeniu prowadzonego obecnie remontu ulicy Leyka znacznie poprawi się komunikacja w mieście – cieszy się wiceburmistrz Kaczmarczyk. Mieszkańcy martwią się jednak, że po niedzielnej ulewie na nowej drodze pojawiła się wielka kałuża.

Targowa po remoncie

- Ledwo oddano do użytku nową drogę, a już pojawiło się na niej małe jeziorko – zaalarmowali nas w poniedziałek rano Czytelnicy. Chodzi o zbieg ulic Targowej i Żeromskiego. Czyżby to oznaczało wadliwe wykonanie inwestycji? Wiceburmistrz Krzysztof Kaczmarczyk uspokaja, że nie. - Po niedzielnej nawałnicy zapchał się stary kolektor w ulicy Żeromskiego, który jest połączony z nową kanalizacją deszczową w ulicy Targowej. I stąd taki efekt – mówi wiceburmistrz. Dodaje, że przyczyną zatkania rury mogła być awaria lokalnej przepompowni ścieków. W poniedziałkowe popołudnie miała być już ona usunięta. Prace na ulicy Targowej rozpoczęły się pod koniec ubiegłego roku. Wykonawca, konsorcjum Antosiak-Olszewski wygrało przetarg za kwotę 1,3 mln zł. Zakres robót przewidywał modernizację 500 metrowej drogi w pełnym zakresie, czyli budowę jezdni z betonu asfaltowego, chodniki z polbruku, kanalizację deszczową i sanitarną, oświetlenie. Termin zakończenia prac wyznaczono na czerwiec br. Tymczasem trzeba było go przesunąć o dwa miesiące. - Na przeszkodzie stanęły warunki atmosferyczne, a szczególnie ulewy, których mieliśmy nadmiar w maju i czerwcu – tłumaczy wykonawcę wiceburmistrz Krzysztof Kaczmarczyk. Ulica Targowa była do tej pory jedną z najgorszych dróg w mieście. Użytkownicy narzekali na jej stan, szczególnie po opadach. A to przecież jedna z ważniejszych arterii w Szczytnie łącząca ulicę Żeromskiego z Leyka. - Po zakończeniu trwającej obecnie przebudowy ulicy Leyka ruch drogowy w mieście znacznie się usprawni – zapowiada wiceburmistrz.

(o)