Sportowe środowisko naszego powiatu poniosło kolejną stratę. Na pasymskim cmentarzu pożegnano Jerzego Laskowskiego, wieloletniego prezesa Błękitnych Pasym.

Był dobrą duszą klubu

Jerzy Laskowski mieszkał w centrum Pasymia. Miał stąd niedaleko na stary stadion przy ul. Sportowej, na którym jeszcze do niedawna swoje mecze rozgrywali seniorzy Błękitnych Pasym. Przez kilkanaście lat sam grał w piłkę, a w latach 1964-2007 (z krótką przerwą) pełnił funkcję prezesa. Później został prezesem honorowym.

Zmarłego wspominają osoby związane z pasymskim środowiskiem sportowym:

Cezary Łachmański, burmistrz Pasymia, były zawodnik i trener Błękitnych Pasym

- Znałem pana Jerzego od 30 lat. Był człowiekiem spokojnym, ostoją i osobą z dużą rozwagą, życzliwą. Zawsze miał czas na rozmowę o problemach klubu i miasta. Bardzo cieszył się z każdego zwycięstwa Błękitnych Pasym i zawsze smucił, kiedy drużyna przegrywała. Był dobrą duszą klubu.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.