PIES WYTROPIŁ JAJA

W minionym tygodniu z targowicy miejskiej przy ul. Żeromskiego z budki skradziono kurze jaja. Na miejsce zgłoszonej interwencji przyjechali policjanci.

Pokrzywdzona powiedziała im, że kiedy rano przyszła do pracy, zauważyła uszkodzone drzwi do budki. Gdy weszła do środka, stwierdziła, że zniknęło z niej 650 jaj. Śledczy przesłuchali świadków i przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia. Do pomocy zaangażowali też psa tropiącego, który doprowadził funkcjonariuszy do jednej ze szczycieńskich cukierni. W trakcie przeszukania lokalu policjanci zabezpieczyli większość skradzionych jaj. Okazało się, że w nocy do cukierni przyniósł je młody mężczyzna i zaoferował ich sprzedaż. Kryminalni po kilku godzinach zatrzymali 23-latka. Podczas przeszukania jego mieszkania znaleźli kolejne kurze jaja. Sprawca kradzieży z włamaniem noc spędził w policyjnej celi. Mężczyzna usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Policjanci przewidują dalsze zatrzymania w tej sprawie i wyjaśniają, jak jaja znalazły się w cukierni.

CHCIAŁA TYLKO POTAŃCZYĆ

W sobotnią noc 17 października, pijana 16-latka, chcąc wejść do jednego ze szczycieńskich lokali, okazała pracownikowi ochrony dowód osobisty 20-letniej koleżanki. Na zdjęciu jednak w ogóle nie była do niej podobna. To spowodowało, że ochroniarz szybko się zorientował, że dziewczyna próbuje go oszukać i wezwał policję. Okazało się, że 16-latka zabrała dowód starszej od siebie mieszkance Kozłowa. Swoje zachowanie tłumaczyła tym, że chciała … potańczyć. Po pijaną dziewczynę przyjechała matka, która zabrała ją do domu. Teraz śledczy ustalają, kto podał nieletniej alkohol oraz wyjaśniają okoliczności kradzieży dowodu osobistego. O dalszym losie nastolatki zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich.

KOLIZJE ZAKOŃCZONE DACHOWANIEM

W piątek 16 października w Tylkowie na drodze krajowej nr 53 kierowany przez 27-latkę volkswagen polo wpadł do rowu i dachował. Kobieta opuściła pojazd o własnych siłach, nie odniosła obrażeń. Przyczyną zdarzenia było najprawdopodobniej niedostosowanie prędkości do panujących warunków.
Podobna kolizja wydarzyła się w niedzielę 18 października na trasie Pasym – Szczytno. Dachowała tam honda civic na ostródzkich numerach. Samochodem podróżowały trzy osoby. Wszystkie wydostały się z pojazdu o własnych siłach. Jedna z kobiet z ogólnymi obrażeniami trafiła do szpitala w Szczytnie. W tym przypadku również zawiniło niedostosowanie prędkości do warunków drogowych.
Tego samego dnia na ul. Wielbarskiej w Szczytnie dachował opel astra na mazowieckich numerach. Autem jechały dwie osoby, jedna z nich został przetransportowana do szpitala.

DOMEK W OGNIU

W czwartek 15 października przed południem w Warchałach wybuchł pożar domku letniskowego należącego do mieszkańca Józefowa. W chwili przybycia straży ogniem objęty był cały dach budynku. Pożar ugaszono i rozebrano część nadpalonej konstrukcji dachowej. Spaleniu uległo nieużytkowe poddasze oraz stropy. W trwającej trzy godziny akcji gaśniczej uczestniczyło 17 strażaków. Przyczyną pożaru była najprawdopodobniej wadliwa instalacja grzewcza. Wstępnie straty oszacowano na ok. 200 tys. złotych.