Czy mieszkańcowi powiatu szczycieńskiemu uda się ponownie zająć miejsce w poselskich ławach? Będzie trudno. Obecny poseł Adam Krzyśków nie startuje w wyborach, a jego potencjalni następcy nie otwierają list swoich partii. Starosta Matłach apeluje więc do wyborców, aby niezależnie od swoich sympatii politycznych głosowali na kandydatów z powiatu szczycieńskiego.

Kto po Krzyśkowie?

KOBIETA NA „PIATKĘ”

Spośród wszystkich kandydatów z powiatu szczycieńskiego reprezentujących cztery największe partie najwyższą pozycję na liście zajmuje przedstawicielka PSL, wicestarosta Sylwia Jaskulska.

- Miejsce nie jest przypadkowe, bo to dziewczyna i kobieta na „piątkę” – reklamuje kandydatkę ludowców szef zarządu powiatowego PSL starosta Jarosław Matłach. Partia, podbudowana ubiegłorocznym dobrym wynikiem w wyborach samorządowych, zapowiada walkę o dwa mandaty w okręgu olsztyńskim. Faworytami będą otwierający listę wiceminister Zbigniew Włodkowski, wojewoda Marian Podziewski i wicemarszałek województwa Urszula Pasławska. Ten pierwszy jest w ostatnich miesiącach częstym gościem w naszym powiecie. Niektórzy ludowcy uważają nawet, że zbyt częstym. - Nasi znani politycy powinni zabiegać o głosy wyborców, w powiatach, gdzie nie jesteśmy jeszcze tak bardzo popularni – ubolewa jeden z wysoko postawionych lokalnych działaczy PSL. Nie ma wątpliwości, że częste wizyty Włodkowskiego mogą się przełożyć na słabszy wynik Jaskulskiej. Starosta Matłach liczy jednak, że zdobędzie ona 2-3 tys. głosów. Apeluje przy tym do wszystkich wyborców powiatu, żeby głosowali na kandydatów tu mieszkających.

DOTRĄ DO RÓŻNYCH ŚRODOWISK

Z listy Prawa i Sprawiedliwości wystartuje dwóch mieszkańców powiatu szczycieńskiego – Szczepan Olbryś, szef struktur powiatowych partii, radny powiatowy i jednocześnie prezes SKOK-u oraz Grzegorz Rusinowski, kierownik apteki, kandydat na burmistrza Szczytna w ostatnich wyborach. Olbryś wystartuje z szóstej pozycji i zapowiada walkę o mandat. - Trzeba będzie uzyskać ok. 5 tys. głosów i mam nadzieję, że uda mi się tyle zebrać – mówi szef SKOK-u. W odróżnieniu od pozostałych partii, na liście PiS-u jest aż dwóch lokalnych działaczy partii. Czy nie zmniejszają sobie w ten sposób szans, dzieląc głosy miejscowych wyborców? - Myślimy przede wszystkim o dobrym wyniku partii. Chcemy dotrzeć do różnych środowisk – tłumaczy Olbryś.

Listę Prawa i Sprawiedliwości otwierają szef partii w regionie Jerzy Szmit i posłanka Iwona Arent. Sensacją jest brak na niej Jerzego Gosiewskiego. - Ma to być kara za jego nielojalność – tłumaczy nam jeden z działaczy PiS-u. Otóż kandydatem partii na wiceprzewodniczącego komisji ochrony środowiska miał być Marek Suski. Spóźnił się on jednak na posiedzenie komisji, a wtedy padła propozycja, aby tę funkcję powierzyć Gosiewskiemu. Ten wyraził zgodę, co jak się okazuje zostało w pamięci osób decydujących o ostatecznym kształcie listy. Sam Gosiewski zaprzecza, aby postąpił wbrew woli swojego klubu i twierdzi, że miał od niego delegację. Inny z polityków PiS dodaje, że Gosiewski wykazywał się dużą aktywnością w sejmie, ale nic z tego nie wynikało. - Jego działania i zachowania nie przynosiły chwały naszemu klubowi - dodaje. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że władze partii obiecały Gosiewskiemu, że jeśli będzie zachowywał się rozsądnie otrzyma szanse powrotu na listy PiS-u w następnych wyborach. A jeśli partia wyjdzie zwycięsko z najbliższych, przy obsadzaniu stanowisk będzie o nim pamiętać.

NAUCZYCIEL Z „SZÓSTKĄ”

Przedstawicielem szczycieńskiej lewicy w wyborach do sejmu będzie Janusz Koziński, wojewódzki szef ZNP. W ubiegłorocznych wyborach do sejmiku wojewódzkiego uzyskał najlepszy wynik spośród wszystkich kandydatów z powiatu szczycieńskiego (3829 głosów), ale nie zdobył mandatu ze względu na słaby wynik partii. Na liście SLD zajmuje szóste miejsce. - Jest nauczycielem i związkowcem, reprezentuje sporą rzeszę wyborców. Ma realne szanse, aby dostać się do parlamentu – ocenia szef powiatowych struktur SLD Konrad Ratkowski, pracownik biura terenowego ANR w Kamionku. Sam nie startuje, bo głównym jego zadaniem jest wyprowadzanie partii z kryzysu w jakim się znalazła po spektakularnym odejściu do PO jego poprzednika Andrzeja Kijewskiego. Listę SLD w okręgu olsztyńskim otwierają poseł-weteran Tadeusz Iwiński i dyrektor teatru Janusz Kijowski, a zamyka największy konkurent Iwińskiego – Andrzej Ryński, wicemarszałek sejmiku.

DOPIERO CZTERNASTA

Najniższą pozycję na liście swojej partii z kandydatów z powiatu szczycieńskiego zajmuje Wiesława Alicja Bojarska. Czternaste miejsce musi rozczarowywać, jeśli się weźmie pod uwagę jej bardzo dobry rezultat w wyborach do europarlamentu. - Będzie większa satysfakcja, jeśli zrobi bardzo dobry wynik. Nie wszyscy mogą być na pierwszym miejscu – bagatelizuje jej niską lokatę na liście Bogdan Kalinowski, szef powiatowego zarządu PO. – Wszystko zależy od pracy i od tego jak się jest rozpoznawalnym - dodaje. Z tym, jak zapewnia, kandydatka PO nie powinna mieć problemów. - Jako zastępca dyrektora departamentu rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa często reprezentuje marszałka w terenie i jest dobrze postrzegana jak pracownik.

Pierwsze miejsca na liście PO w okręgu zajmują dotychczasowi posłowie: Beata Bublewicz, Andrzej Orzechowski i Janusz Cichoń. Platformie udało się wreszcie pozbyć spadochroniarzy. Otwierający jej listę w poprzednich wyborach Sławomir Rybicki przeniósł się do okręgu elbląskiego.

Bogdan Kalinowski popiera apel starosty zachęcający mieszkańców powiatu do głosowania na swoich. - Zawsze dziwiło mnie to, że wyborcy z naszego powiatu oddają głosy na ludzi zupełnie niezwiązanych z tym rejonem, i to zajmujących dalsze pozycje na listach swoich ugrupowań – mówi Kalinowski.

Andrzej Olszewski