OPUŚCIŁ ARESZT

Roman Z., właściciel hotelu i domu handlowego, oskarżony m.in. o gwałt, opuścił po czterech miesiącach szczycieński areszt. Sąd zgodził się na poręczenie majątkowe w wysokości 40 tys. zł.

We wtorek 21 stycznia Sąd Rejonowy w Szczytnie przedłużył do 30 kwietnia areszt tymczasowy wobec Romana Z. oskarżonego o gwałt, pozbawienie wolności i zastraszanie. Jednocześnie sąd postanowił, że jeśli w ciągu miesiąca do kasy sądu wpłynie 40 tys. zł tytułem poręczenia majątkowego, areszt wobec oskarżonego zostanie uchylony.

Trzy dni później wyznaczona kwota wpłynęła do kasy sądu i tego samego dnia Roman Z. po czterech miesiącach znów znalazł się na wolności.

W uzasadnieniu decyzji sąd stwierdził, że w dalszym ciągu istnieją podstawy do stosowania tymczasowego aresztowania wobec oskarżonego, ze względu na zagrożenie karą pozbawienia wolności powyżej 8 lat i możliwość wpływania przez niego na treść zeznań świadków. Sąd uznał jednak, że tymczasowe aresztowanie nie powinno przerodzić się w przedwczesne odbywanie kary pozbawienia wolności. Zgodził się na poręczenie majątkowe, które w przypadku utrudniania postępowania przez oskarżonego może przepaść. Jednocześnie stanowić ono będzie zabezpieczenie potencjalnych roszczeń pokrzywdzonej.

Wobec Romana Z. zastosowano dozór policyjny, polegający między innymi na jego obowiązkowym "meldowaniu się" w powiatowej komendzie policji w każdy wtorek i czwartek. Oskarżonemu nie wolno też opuszczać terenu miasta i gminy Szczytno.

Sprawa trafi na wokandę na przełomie lutego i marca.

(o)

KOLEJNY HANDLARZ MARIHUANĄ

Sąd Rejonowy w Szczytnie odrzucił wniosek miejscowej prokuratury o tymczasowe aresztowanie Rafała H. podejrzanego o posiadanie i sprzedawanie marihuany.

Prokuratura domagała się aresztowania podejrzanego, bo mimo ciążącego na nim dozoru policyjnego w dalszym ciągu handlował narkotykami. Zarzuca się mu sprzedaż w sumie ponad 60 g marihuany. Sąd odstąpił od aresztowania, ponieważ w trakcie rozpoznawania wniosku, podejrzany przyznał się do większości zarzucanych mu czynów i złożył wyczerpujące wyjaśnienia ujawniające przebieg przestępstw. Wskazał źródła pochodzenia narkotyków oraz osoby, od których kupował i którym sprzedawał.

(o)

DRZEMKA POLICJANTA

We wtorek 21 stycznia szczycieńska policja otrzymała zgłoszenie, że przy ulicy Broniewskiego stoi samochód z włączonym od dłuższego czasu silnikiem, a wewnątrz znajduje się śpiący kierowca. Funkcjonariusze ustalili, że kierowca ów to ich kolega po fachu, 25-latek będący od kwietnia 2000 r. w służbie kandydackiej KPP w Szczytnie. W wydychanym powietrzu miał 2 promile alkoholu. W tej sprawie KPP w Szczytnie wszczęła postępowanie dyscyplinarne.

AWANTURNY TATUŚ

W sobotnie przedpołudnie 25 stycznia dyżurny policji został powiadomiony, że na oddziale dziecięcym szczycieńskiego szpitala awanturuje się młody mężczyzna. Interweniujący policjanci ustalili, że nadpobudliwy młodzieniec - 21-letni Łukasz C. przyszedł w odwiedziny do swojego dziecka. Zapewne udał się tam prosto z zakrapianej alkoholem imprezy, bo w wydychanym powietrzu miał 1,15 promila alkoholu. Mężczyzna za wszczęcie awantury odpowie przed Sądem Grodzkim.

POŚCIG ZA KOBIETĄ

W nocy 23 stycznia policyjny patrol jadący ulicą Piłsudskiego w Szczytnie dostrzegł volkswagena golfa, który jechał bez światła mijania. Kierująca samochodem kobieta nie zareagowała na wezwanie policjantów. Po krótkim pościgu funkcjonariusze zatrzymali auto. Od 33-letniej mieszkanki Szczytna czuć było woń alkoholu, jednakże odmówiła ona poddania się badaniu alkotestem. Pobrano więc krew. Policja wszczęła postępowanie w tej sprawie.

KIEROWCA BEZ PRAWA JAZDY

Wieczorem, w poniedziałek 20 stycznia, policjanci zatrzymali do rutynowej kontroli drogowej fiata 126p, którym kierował Jan O., mieszkaniec gm. Szczytno. Z uwagi na to, że mężczyzna był pijany zatrzymano mu prawo jazdy. Rankiem następnego dnia policja została wezwana do kolizji na trasie Olszyny - Świętajno, do której doszło w wyniku wymuszenia pierwszeństwa przez kierowcę malucha. Na miejscu okazało się, że sprawcą zdarzenia jest znowu Jan O. Mężczyźnie pobrano krew, ponieważ funkcjonariusze podejrzewali, iż jest on pod wpływem alkoholu.

AMATOR LISICH KLATEK

W czwartek 23 stycznia dyżurnemu KPP zgłoszono, że z fermy lisów w Janowie skradziono klatki, w których trzymano zwierzęta. Policjanci, którzy przybyli na fermę ustalili, że złodziej dostał się na teren fermy, wycinając dziurę w ogrodzeniu z siatki. Pies tropiący doprowadził funkcjonariuszy do jednego z garaży (na terenie Janowa) należącego do Klaudiusza K. Wewnątrz znaleziono 10 klatek. Mężczyzna został zatrzymany w KPP w Szczytnie do wyjaśnienia. Za kradzież grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat.

JECHAŁ MIMO ZAKAZU

W Wielbarku przy ulicy Jagiełły policja zatrzymała do kontroli drogowej rowerzystę. 27-letni Szymon K. był pod wpływem alkoholu. Ponadto okazało się, że ma on orzeczony przez sąd zakaz poruszania się pojazdami.

KONIEC HANDLU UŻYWKAMI

W wyniku działań szczycieńskiej policji w piątek 24 stycznia zatrzymano Rafała P., mieszkańca Szczytna, który na miejskim targowisku handlował papierosami bez polskich znaków akcyzy. Mężczyzna posiadał przy sobie 54 paczki papierosów.

WYPADEK

W sobotę 25 stycznia jadący rowerem 73-letni Henryk N. z Wielbarka został potrącony przez wyprzedzający go samochód. Mężczyzna z obrażeniami głowy trafił do szpitala w Szczytnie. Kierowca poloneza, 24-letni Paweł L., był trzeźwy.

2003.01.29