Pol.KS GWARDIA Szczytno - AZS UWM II 3:2 (21,-27,-18, 15, 13)

GWARDIA: Polechoński, Zawalniak, Szyćko, Dynkowski, Mierzejewski, Kasprowicz, Dymerski (libero)

To miał być mecz prawdy. W dotychczasowych spotkaniach rywalem gwardzistów były drużyny zamykające tabelę. Teraz przyszło im się zmierzyć z liderem po trzech kolejkach - rezerwami AZS-u, w składzie których grają występujący w ubiegłym sezonie w Szczytnie Alancewicz, Główczyński i Aleksandrowicz. Miejscowi mieli dodatkową motywację, chcieli pokazać byłemu swojemu trenerowi, dziś prowadzącemu akademików z Olsztyna, że popełniał błąd trzymając ich na ławce rezerwowych. Tylko Mierzejewski i Polechoński "łapali się" do podstawowego składu.

Pierwszy set potwierdził duże zaangażowanie gospodarzy w odniesienie zwycięstwa. W drugim gra się wyrównała, w końcówce błędy w rozegraniu piłki, a także autowe ataki Kasprowicza i Dynkowskiego dały zwycięstwo gościom. Podłamani gwardziści pogubili się zupełnie w trzeciej partii, nie dając sobie rady z trudną zagrywką rywali i nie nadążając z blokiem. W czwartej odsłonie znów przeważali akademicy. Przy stanie 9:10 na zagrywce stanął Przemysław Polechoński i ten moment pewnie na długo utkwi w pamięci przyjezdnych. Pozornie niegroźne serwy rozgrywającego gospodarzy sprawiały im olbrzymi kłopot z wyprowadzeniem ataku. Popełniając błąd za błędem stracili po kolei 7 punktów i nadzieję na sukces w tej partii. O wszystkim więc decydował tie-break. Po asie Zawalniaka miejscowi wyszli na dwupunktowe prowadzenie 4:2, chwilę potem autowy atak Dynkowskiego, a następnie obronione uderzenie Mierzejewskiego dały prowadzenie olsztynianom 5:4. Czas wzięty przez trenera Borkowskiego poskutkował. Teraz rywale popełnili dwa błędy i mimo słabej dyspozycji w końcówce Kasprowicza gospodarze nie dali już sobie odebrać zwycięstwa.

Trener AZS UWM II Józef Kopaczel:

- Nasz rozgrywający chorował w ostatnich dniach i odbiło się to na grze całej drużyny. Mamy w swoim podstawowym składzie dwóch juniorów i dopiero się zgrywamy, więc nie robię tragedii z tej porażki. W Szczytnie wszyscy grali ambitnie, ale o losach meczu zadecydowała silna zagrywka Polechońskiego.

Trener GWARDII Marek Borkowski:

- Miałem sporo uwag do swoich zawodników za nieszczelny blok i brak szybkości. Najlepiej dziś zagrał Przemek Polechoński, który mobilizował zespół w trudnych chwilach i ma spory wkład w odniesienie zwycięstwa. Dobrze prezentował się też Mierzejewski w ataku i obronie. Słabiej zagrali Dynkowski i Kasprowicz.

W pozostałych meczach:

ALPAT Gdynia - MKS MDK Warszawa 3:2 (-21,-25, 24, 22, 13)

MOSiR Giżycko - NET Ostrołęka 0:3 (-15,-20,-23)

SKS Starogard Gdański - MODERATOR Hajnówka 1:3 (-23,-24, 19,-23)

Tabela

1.GWARDIA 4-0 8 12: 4 2.NET 3-1 7 10: 3 3.AZS UWM II 3-1 7 11: 4 4.MODERATOR 3-1 7 10: 6 5.ALPAT 2-2 6 8:10 6.SKS 1-3 5 4:11 7.MKS MDK 0-4 4 5:12

 

8.MOSiR		0-4  4   2:12 

 

Za tydzień GWARDIĘ czeka kolejne trudne spotkanie. Tym razem z wiceliderem tabeli. Mecz z NET-em zostanie rozegrany w Ostrołęce.

(o)

2003.11.12