Tajemnicza śmierć

W niedzielę 18 lipca oficer dyżurny szczycieńskiej policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że przy ul. Kochanowskiego w zaroślach znaleziono ciało mężczyzny. Na miejsce przybyli funkcjonariusze oraz prokurator. Policjanci ustalili, że zmarły to 29-letni mieszkaniec Szczytna. Przybyły lekarz wykluczył udział osób trzecich w zdarzeniu. Ciało 29-latka na polecenie prokuratora zostało zabezpieczone w prosektorium. Okoliczności i przyczyny śmierci mężczyzny wyjaśni sekcja zwłok.

POŻARY W NOWYM GIZEWIE I ŚWIĘTAJNIE

W ubiegłym tygodniu na terenie powiatu doszło do dwóch groźnych pożarów. Pierwszy z nich wybuchł w poniedziałkowe popołudnie 12 lipca w Nowym Gizewie. W dużej stodole paliło się 100 ton siana i 5 ton słomy.

Na miejsce przyjechało kilkanaście jednostek straży pożarnej, w tym wszystkie OSP z terenu gminy Szczytno. Walka z żywiołem trwała aż do godziny 14.00 następnego dnia. - Tego typu pożary są bardzo trudne, ponieważ wiążą się z koniecznością usunięcia w bezpieczne miejsce całej palącej się słomy i siana oraz przelaniu ich wodą – mówi mł. kpt. Janusz Zyra, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej KP PSP w Szczytnie. Dodaje, że w akcji uczestniczyli nie tylko strażacy, ale także sąsiedzi poszkodowanego przez żywioł, którzy podczas działań użyczyli swojego sprzętu, dwóch ciągników oraz koparko-ładowarki. Straty spowodowane przez ogień właściciel obiektu oszacował na 70 tys. złotych. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.

Sprawę bada szczycieńska policja. Drugi duży pożar wybuchł w niedzielę 18 lipca około północy na ul. Żymierskiego w Świętajnie. Palił się niezamieszkany budynek, a ogniem zagrożone były sąsiadujące z nim obiekty. Pożar został ugaszony, ale spaleniu uległo poddasze, strop oraz wyposażenie domu. Strażacy wykonali prace rozbiórkowe, oddymili pomieszczenia, przeszukali je i zabezpieczyli sąsiednie obiekty.

PRÓBOWALI WYŁUDZIĆ 20 TYSIĘCY

W czwartek 15 lipca w jednym z punktów udzielających pożyczek zjawił się mężczyzna chcący pożyczyć 20 tys. złotych. Jak się okazało, posługiwał się podrobionym oświadczeniem o zatrudnieniu i zarobkach. W celu sfinalizowania transakcji, miał się zjawić w punkcie pożyczkowym jeszcze tego samego dnia. Po upływie kilku godzin 20-letni Łukasz B. faktycznie przyjechał na miejsce w towarzystwie 27-letniej Kingi P. i jej 32-letniego męża, Tymoteusza P., mieszkańców gminy Wielbark. Wtedy cała trójka została zatrzymana przez policjantów i przewieziona na komendę w Szczytnie. Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty, do których się przyznali. Kobieta dopiero je usłyszy. Niedoszłym oszustom grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

PECHOWY TYDZIEŃ NA DROGACH

Panujące od dłuższego czasu upały i wzmożony ruch powodują, że na drogach powiatu niemal każdego dnia dochodzi do wypadków i kolizji. Tak było również w minionym tygodniu. We wtorek 13 lipca po południu na odcinku drogi krajowej nr 53 w Pasymiu 71-letni Henryk O., mieszkaniec gminy Pasym, kierując motocyklem Romet, podczas omijania stojącego przed nim auta osobowego, skręcił w lewo i zjechał na przeciwny pas ruchu wprost pod jadące audi. Kierowcy samochodu oraz dwóm pasażerom nic się nie stało. Motocyklista z urazem nogi został przewieziony do szpitala. Tego samego dnia wieczorem w Tylkowie, gmina Pasym, 22-letni Dawid G. z Olsztyna, kierując renault, nie dostosował prędkości do panujących warunków, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Jak się okazało, mężczyzna był nietrzeźwy. W jego organizmie stwierdzono około 1,5 promila alkoholu. Z urazem głowy 22-latek został przewieziony do szpitala w Olsztynie. Z kolei w środę 14 lipca w Pasymiu kierujący renault z nieznanych przyczyn zjechał do przydrożnego rowu. Co prawda opuścił pojazd o własnych siłach, jednak trafił na obserwację do Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie. W piątek 16 lipca rano na drodze krajowej nr 57 w okolicy Wielbarka na prostym odcinku opel astra wpadł do rowu i dachował. Samochodem podróżowały dwie osoby. Kierująca autem kobieta doznała lekkiego otarcia skóry głowy, natomiast pasażer uniknął obrażeń. W niedzielę 18 lipca około godziny 3.00 w Czarnym Piecu kierujący daewoo nubirą zjechał do przydrożnego rowu. Pasażerami auta było dwoje dzieci. Wszyscy poszkodowani trafili do szpitala w Olsztynie, natomiast samochód uległ całkowitemu zniszczeniu.

NIEBEZPIECZNIE W LASACH

Wysokie temperatury powodują wzrost zagrożenia pożarowego w lasach. W minionym tygodniu strażacy i leśnicy kilka razy interweniowali podczas pożarów poszycia. W poniedziałek 12 lipca w leśnictwie Niedźwiedzi Kąt na terenie Nadleśnictwa Spychowo płonęło ok. 50 arów ściółki. Dzięki szybkiej akcji służb leśnych i straży pożarnej ogień ugaszono. W sobotę 17 lipca w rejonie Spychowa zauważono pożar poszycia na obszarze ok. 60 arów. Także i tym razem zdołano go ugasić. Strażacy przypominają, by podczas upałów nie wjeżdżać do lasów samochodami i nie używać otwartego ognia, np. paląc papierosy.

ŁABĘDZIE W TARAPATACH

Dwa razy w minionym tygodniu strażacy byli wzywani na ratunek łabędziom zaplątanym w wędkarskie żyłki. Pierwsze takie zdarzenie miało miejsce w czwartek 15 lipca w Marksobach. Znajdującego się w odległości około 15 metrów od brzegu ptaka, strażacy uwolnili, podpływając do niego pontonem. Drugi zaplątany łabędź pływał po jeziorze Świętajno w Nartach w sobotę 17 lipca. Został schwytany za pomocą chwytaka, odwiązany i wypuszczony na wolność.

PŁONĄCA CIĘŻARÓWKA

W niedzielę 18 lipca na trasie Jedwabno – Olsztynek doszło do pożaru w samochodzie ciężarowym. Przyczyną było zablokowanie układu hamulcowego w czasie jazdy. Kierowca zdołał ugasić ogień jeszcze przed przybyciem straży pożarnej.

DRZEWA PRZYGNIOTŁY PRZYCZEPĘ

We wtorek 13 lipca lipca strażacy z OSP Jedwabno zostali wezwani do usunięcia dwóch drzew, które przygniotły przyczepę kempingową. Jesiony przewróciły się na skutek silnych podmuchów wiatru. Przyczepa uległa całkowitemu zniszczeniu. Właściciel oszacował straty na około 15 tys. złotych. Tego samego dnia strażacy z Jedwabna usuwali też powalone konary z jezdni w Nowym Dworze. Także w poniedziałek złamane drzewo utrudniało ruch na drodze Spychowo – Rozogi. Jego uprzątnięciem zajęli się strażacy z OSP Spychowo.